Sunday, September 18, 2011

No rules according to the universe. you provide the feelings of having it now and the universe will respond.


Po pierwsze primo-VISUALIZE!!! Rehearse your future
Po drugie primo-VISUALIZE!!! See it, feel it! This is where action begins

Dziekuje za dzisiejszy dzien,i dziekuje tez za wczorajszy i juz dziekuje za jutrzejszy! Wyobrazilam sobie zycie bez tego parasite'a i o prosze jest! da sie? da sie :) Probowal dzisiaj wtloczyc swoj plan w zycie,przylazl i mowi ze idzie do 'sikora' na pingla, i ze niby mam przyjsc bo jego fumfel -cipencja nr 2 tez tam bedzie. Phe! nawet powieka nie mrugnelam :''przyszedlem Ci powiedziec zebys wiedziala''-hahaha, a po co? Jutro znow fajny dzien,no fear,ale lekka excytacja! dam rade! jak zawsze :D jestem MEGA SILNA,jak pudzian!

Friday, September 16, 2011

Start by using this sentence for all of your wants: "I'm so happy and grateful now that.... "

~you don't need to know HOW the universe is going to rearrange itself~
och jakze tak! Niesamowite! Dziekuje za tych wszystkich przychylnych i milych mi ludzi!Bardzo jestem wdzieczna ,za dzisiejsza rozmowe z Karolina! To dziwne ,ze tyle potrzebowalam zeby zauwazyc,ze wlasnie jej potrzebuje. Okazalo sie potrafi sluchac,co wiecej zawsze byla ta osoba ktora widziala i czula najwiecej.Jakie to mile i cholernie budujace,ze nie jestem sama z tym problemem.Wlasciwie chodzi po prostu o to ,zeby sie komus wygadac.Zawsze cos mnie do niej ciagnelo,a ten dupek sprawial zebym jej nie lubila.Jakze dziekuje za Karoline! Wszechswiat mnie do niej przyciagnal,przyciagnal ja do mnie -whatever! Jestem bardzo wdzieczna!!!Czuje,widze to,ze ten rok jest dla mnie przelomowy,czuje tak od kilku miesiecy ,a teraz zaczynam to widziec i materializowac! Dziekuje za secret! Widze rok pelny roznych mozliwosci i spelnionych celow. Moja praca licencjacka jest napewno JUZ na tym etapie jedna z najlepszych prac, CR tak samo,ponadto swietnie zaplanowalam sobie to juz w glowie i dzialam-przedewszystkim dzialac! Go with the flow! Zdaje w tym roku na niebieska belke w TKD,juz coraz blizej do czarnego pasa,jestem systematyczna,rozciagnieta i oby tak dalej,14 miesiecy codziennego rozciagania za mna! Bol sie oplaca,to widac! Systematycznosc i wola walki!Zawsze sprobuj,i ten jeden raz! To dziala,naprawde dziala! :) POtem w nowym roku (pewnie w maju) ,bedzie niebieski pasek. Potem dostaje sie na moj wymrzony kierunek do Edynburga,dostaje peniadze na czesne i na utrzymanie,kontynuuje TKD w Edynburgu,zdaje na czerwona belke,potem na czerwony pas i 2014 na czarny pas i wytatuowuje sobie tkd po koreansku na karku! Jestem szczesliwa,coraz bardziej z kazdym osiagniecie spelniona i ciagle spragniona nowych wyzwan! W zyciu tyle jest do zrobienia,juz nie chce marnowac ani chwili.Kazdy moment chce wykorzystywac w 100%! Moje egzaminy w 2012 beda rewelacyjne! Wiem to! Odnalazlam prawde zyciowa! Caly czas ja odajduje,bo ona kryje sie w roznych rzeczach i u wielu ciekawych ludzi. Kazdy element jest skladowa mojej satysfakcji zyciowej! Jestem silniejsza jak nigdy przedtem! Mam wsparcie cudownej rodziny-ot to NAJWIEKSZY SKARB w zyciu!!!!

Wednesday, September 14, 2011

Wejdź na pierwszy stropień, nie musisz widzieć całych schodów, po prostu wejdź na pierwszy stopień. Martin Luther King

Dokladnie tak! zrobilam juz pierwsze kroki,teraz tylko czekac na efekty.Znowu sie zawiodlam,ale to tez oznacza  krok na przod..tylko ze ja nie zamierzam byc wykorzystywana.Nie dam sie wykorzystac.Nienawidze go! Nienawidze tego gnoja!Kazdy kontakt z nim,to jest jakas poracha! to jest ,rzygam gdy patrze na niego.Niesamowite,ze kiedy zdasz sobie sprawe ile krzywdy Ci ktos wyrzaadzil i ze wszystko Ci zabiera,to nienawidzisz go najbardziej jak potrafisz! Taki jestes madry,bedziesz mi mowil co mam robic? zeby swoje ego uchronic? ten gnoj chce zabrac mi wszystko,totalnie wszystko! Jebie gnoja, nie bede  z nim w porzadku,tak jak on ze mna nie jest. Piotr sie dowie predzej czy pozniej i zajebie gnoja.Hah! podam mu wtedy reke.ja wiem to taakie agresywne,ale tak bardzo go nienawidze,za wszystko,totalnie za wszystko.ahhh nie ma co sie skupiac na tym co jest malo pozytywne.Musze sobie kupic rower,bo ten dupek zabierze mi lancuch wiec generalnie,po chuju,ale i tak daam rade. no nic spadlam na chwile na ziemie,ale grunt ze sie trzymam...musze mam rodzine cudowna rodzine,i ambicje nie tak jak on,prymityw.

Friday, September 9, 2011

JESTEM WOLNA!!!!

JESTEM WOLNA OD STAREJ STLAMSZONEJ MNIE I OD TEGO ROBALA,TERAZ JESTEM JA I RESZTA TEGO PIEKNEGO SWIATA!

move on!

Niesamowite,wlasnie dzisiaj zdlam sobie sprawe,ze ''koza'' (czyt. baran) mnie jednak drazni,ze tak naprawde nie chce miec z nim nic wspolnego.Jak go nie bylo ,czulam sie jak ryba w wodzie.wlasciwie nie-nadal sie czuje,ale jesli dam sie jemu wplatac w to cale 'bycie przyjaznia' to znowu bede w punkcie. 3 tygodnie totalnie mnie odmienily!wiem to! jestem ta Monika,ktora zawsze chcialam byc. musze sie tylko nauczyc traktowac barana,jak barana, jak cos czym sie brzydze-co jest faktem- i nie chce sie spotykac z jego znajomymi,ktorzy sa nudni. Teraz za kazdym razem,kiedy bede chciala gdziec, wyjsc..WROC,-codziennie rano wyobraac sobie chce i bede  ze on nie istnieje,nie ma go i stworze sobie swoje towarzystwo. Wcale nie mialam ochoty tam siedziec z ta idiotka, ta nudna baba i jej followerka. w dupie mam je wszystkie,tak dlugo jak O. mnie kocha ;)) tak wiem co jest dla mnie dobre.SKUPIAM SIE NA SOBIE,bez ogladania sie za siebie. Swoj wolny czas spedzam albo ze SWOIMI ZNAJOMYMI albo z soba, jestem otwarta na ludzi,jestem dorosla,a w ogole mam rower i nie musze sie martwic ze nie mam jak z imprezy wrocic do domu. ograniczam rowniez mowienie jemu o roznych sytuacjach i zdarzeniach.odcielam sie od niego przez 3 tyg i czulam sie wspaniale! wiec nie moge do tego powrocic,bo to bylby krok w tyl. Jestem pewna siebie,wiem o czym rozmawiac z ludzmi,chce czuc sie na luzie kiedy rozmawiam z obcymi ludzmi.Jestem swietna kobieta,lasencja,whatever,jestem madra,ladna,WYSPORTOWANA,mam pomysl na siebie. Odkotwiczylam sie,poczulam to dzisiaj,to ja rzadze swoim zyciem. Ja decyduje kiedy wyjsc a kiedy zostac. Po pierwsze,nie isc tam gdzie on. to co wlasnie mam w glowie to wspomnienie,wlasciwie to juz czesc mnie. musze pamietac,ze cokolwiek jemu mowie bedzie uzyte przeciwko mnie.jestem lepsza osoba jak go nie ma. brzydze sie nim jak robalem..o i to ,ze on sie do mnie przytula na pozegnanie,jak jakas demonstracja czegos.fuuuj! koniec.. nastepnym razem powiem mu ,'a Tobie co? ' i machne na niego reka. nie moge sie tak dac emocjonalnie szantazowac. JESTEM MONIKA ,przeszlam przemiane i nic mnie nie ogranicza. Widze siebie jutro na tych tancach jak poznaje nowych ciekawych ludzi,tancze dobrze sie bawie,dla dobrej zabawy a nie dla checi udowodnienia czegos temu robalowi,bo na tym se moje ostatie miesiace oopieraly. KONIEC Z TYM,! DObrze sie baw, to Twoje jedyne zycie,wiec ucz sie i miej FUN!Patrz tylko na siebie,jego nie ma. On sie zatrzymal w miejscu. A ja ide dalej.

Wednesday, August 10, 2011

Cos.

No dobra ruszylam glowa i wymyslilam temat teraz tylko trzymac kciuki zeby Niall odpisal ,ze jest mega podekscytowany i takie tam i bede mogla zrobic kolejny krok,zeby pojsc do departamentu i przekonac wszystkich o moim zajebistym pomysle na MAXI i pogadac z moim supervisorem first. Ale mam juz idee,teraz tylko musi byc wstepnie zatwierdzona przez kolesia,ktory jest ponoc moim advisorem,wiec kto jak nie on mi lepiej doradzi co nie :D

Tuesday, August 9, 2011

Pierwszy post.

Ok, nie bede sie specjalnie wysilac..pisac kim jestem skad jestem i takie tam,bo ja wiem. No,przynajmniej mi sie wydaje ze wiem. Ciagle poszukuje.Z reszta pisze tego bloga glownie dla siebie i nie dla nikogo innego,wiec.. :) sorry!
Snilo mi sie dzisiaj ze moja supervisorka uwaza mnie za jakas dziwaczke i nie chce robic ze mna mojego projektu.Tak. Mam koszmary senne,bo strasznie sie boje ze nic do wrzesnia nie wymysle,cos co bedzie mialo sens i mozliwosc wykonania. Mam dziwne wrazenie ,ze wszyscy pracuja nad swoja praca licencjacka tylko nie ja,i beda mieli to skonczone i lepsze niz ja. Chce zrobic cos z psychologii sportu,tylko na tyle proste zeby mozna to bylo zrobic w ramach licencjatu,lecz na tyle odkrywcze,zeby miec z tego wielka frajde.Bo jeszcze CR musze napisac no i chodzic na wyklady. Jestem przerazona! Plan jest taki,przejzec te papiery ktore do tej pory zebralam i wpasc na jakikolwiek pomysl i napisac do tej May cos tam. Musze zmienic supervisora,nie chce robic twarzy w 3D!

Ponadto tak sie wciagnelam w Friends'ow ze juz 7 sezon ogladam,po kilka odcinkow dziennie. Musze sie wziac za siebie i przestac odkladac zycie na jutro. Bo kto jak nie ja to za mnie zrobi. Za 50 minut wychodze do pracy na 4 godzinki,potem wracam i mam czas.
Anka siedzi w Chile a ja nadal nie mam jeden pokrewnej duszy z ktora moglabym gdzies sie hang outowac. Wiec tak z jednej strony chce juz nowy rok akademicki,bo chce sie bardziej wkrecic w towarzycho,a z drugiej strony strasznie sie boje bo musze wymyslec temat i zaczac realizowac plan.

29 sierpnia przylatuje kuzyn. Fajnie,bo cos sie chwilke bedzie dzialo. No nic to chyba tyle na razie. Wroce tu jak cos zrobie. xoxo